Krytykanci popełniają przy tym dwa błędy:
-
Podniecają się, że w grze strzela się do jakichś tam piesków, co zresztą akurat w tym wypadku odzwierciedla realia historyczne (podobno... bo producenci gry zamiast wyśmiać sprawę, zaczęli się tłumaczyć właśnie w ten sposób... żałosne), na jakich opiera się gra. Natomiast w ogóle nie zajmują się tym, że główne strzela się w niej do ludzi. Zresztą nie tylko w tej. Lekko licząc w 60-70 procentach gier, strzelanie do ludzi to podstawa i rodzaj sportu. I nikt się nie martwi jakoś. Ja wiem że PETA zajmuje się prawami zwierząt, nie ludzi, ale chyba jednak jest tu odrobina przesady...
-
Dają do zrozumienia, że „Nie widzieliśmy nic tak skandalicznego od 17 lat. Od Wolfensteina!” Czym dowodzą nie tego, że akurat „Call of Duty” jest szczególnym przypadkiem okrucieństwa wobec wirtualnych zwierzaków, tylko tego, że chyba w ogóle nie grają w żadne gry.
Ja nie gram wiele, ale jestem w stanie z pamięci wymienić co najmniej kilka tytułów pomiędzy „Wolfensteinem” a „CoD”, w których również strzela się do psów lub innych stworzeń. W czym więc „CoD” jest grą bardziej skandaliczną od np.:
-
„Quake” - strzelanie do psów (ludzi nie wspominam...),
-
„Duke Nuk'em 3D – kosmici i inne takie,
-
„Red Alert” - wykorzystywanie psów jako najtańszej jednostki bojowej, strzelanie do psów wroga,
-
„Turok” - strzelanie do dinozaurów,
-
„Tomb Raider” - całe zoo, od pieska po tyranozaura i facetów w garniturach
-
„Fallout” - bydło, szczury, kurczaki, mutanty, Brotherhood of Steel,
-
„Worms” - tu, o dziwo, podstawowym celem nie są ludzie...
-
„Tux racer” - tu się wprawdzie nie strzela, ale pingwin potrafi boleśnie dostać w brzuch;>
-
Flashowe gierki rozsiane po internecie, polegające na rzucaniu kurczakiem, strzelaniu do kurczaka, rzucaniu kotem, rzucaniu kretem itp.
-
„Heroes of Might and Magic” i cała masa innych gier na bazie fantasy, gdzie walczy się nawet i ze smokami.
-
Mam wymieniać dalej...?
Słowem, mamy kolejną wiadomość kandydującą do głupoty roku;)
Dobranoc:-)
